Camper on Board – relacja
Camper on Board wystartował!

Dzień 1
Od 7h godzin w drodze.. Słowacja za nami. Nawet Egr załatwiony profesjonalnie przez Szymona. Plan przejazdu to dotarcie do Sarajevo – Bośnia. Jutro śnieg jeśli wszystko z planem pójdzie. Team sprawdzony, iście podróżniczy i oczywiście Freeride pod skórą.
Ten road trip to realizacja marzenia grupy ludzi, którzy się odważyli.
Oczywiście prócz podjęcia wyzwania „drogi” , przeważyli również szale innych dobrodziejstw teraźniejszości. Zrezygnowali z … zapracowali, odłożyli, uwierzyli i podjęli decyzję. Wydali swój czas na tę podróż. Progres ma zaszczyt zrzeszać ludzi zaangażowanych, pasjonatów, marzycieli …. freeriderów.
….taki nasz plan.
Dzień 2
Po prawie 18h dotarliśmy do Sarajewa – Bośnia i Hercegowina. Droga zupełnie w porządku. Bez ekscesów. Końcówka -1°C i deszcz ze śniegiem. Krzychu jednak bezpiecznie poradził sobie z przełęczą, zarówno do góry jak i w dół. Skontaktowaliśmy się z naszym wcześniej umówionym przewodnikiem Kemalem, czekamy na info odnośnie drogi dojazdowej do Bjelaśnica.
Dometic właśnie serwuje kawę z ekspresu na 12V. Muza płynie. Mistrz …..
Z #Sarajevo dotarliśmy do #Bjeleśnica. Był podjazd na 1250 mnpm campery z #CarGO nie miały żadnych problemów ( nie umniejszając kierowcom ).
Pogoda słaba. Deszcz ze śniegiem, mgły powyżej 1800 mnpm srogie. Sporo zabawy i śmiechu. Wiatr niestety spowodował zamkniecie
części resortu. Szału nie było bo twarde przysypane 5cm świeżego. Optymizmu dodaje fakt dalszych opadów, które wróżą dobre jutro i dodają emocji podczas czasu w camperze. Koczujemy na przełęczy, kładzie grubo #LyoFood wchodzi jak trzeba. 50m od nas stary, opuszczony hotel z czasów olimpiady w 1984.
Dzień 3
W nocy -10°C w kamperze +20°C.
Pełny komfort. Owsianka od Ani i lecimy na zdjęcia streetowe bo o 9:30 spotkanie z przewodnikiem i splitboard. Wiktor pakuje drona. Robimy herbatę do termosa …. tak można rozpocząć dzień.
Ps.
Pada śnieg
Camper on Board
Poranna akcja. Stary hotel w wiosce olimpijskej. Ruina … kiedyś energia, medaliści, sport, teraz…. Progres Jibing Team.
Niesamowita akcja. Możliwości. Atmosfera …. Sarajevo Olimpic 1984
Skocznie narciarskie, industrialny splitboard, nagrywki olimpijskie, sztos w całości. Boomm… Dron na drzewie. Dotychczasowe ujęcia zadzierają nam nos, dosłownie, patrzymy na szczyt trzydziestometrowego drzewa. Takie historie. Nagle za plecami 3 uzbrojonych muzułmanów. AsgSarajevoTeam, długie brody i sporo chęci do pomocy. Kilka telefonów i jadą do nas arboryści. 1h później wchodzą na drzewo, które uwięziło naszego filmowca. Po 1/3 wysokości niestety Emil schodzi. Wymarzł mocno i brakuje sprzętu. Drzewo ogromne, gałęzie kruche i wysoko. Objętość pnia na tyle spora, że utrudnia sprawę. Zagadka nadal nie rozwiązana ale intensywnie parujemy od pomysłów.
Przygoda bałkańska trwa..
Progres Team on tour.
Dzień 4
Dynamika wzrasta. Pojawia się wrażenie, że dni mają o wiele wiecej godzin niż w rzeczywistości.
Dobra split tura.
Potencjał miejsca, niestety wystrzelił znacznie ponad warunki śniegowe. Powyżej linii lasu, wszystko na harszlach. Betony, gipsy i gładzie …. Dwutysięcznik zdobyty, zjazd dla koneserów.
Foki zacnie utarte, ślizgi mniej. Zdecydowanie LUDZIE, Góry, Freeride. Bałkany: przyjazne, górzyste i smaczne. Potwierdził to
Gospodarz Domu, w którym przyszło nam dzisiaj zjeść obiad ….
DZIĘKUJEMY
ps.
Progres Team już w drodze. Rano powinniśmy dotrzeć do …
Dzień 5
Camper on Board
Team dotarł do Czarnogóry . Jest Zima. Jest camper. Jest chill i snowboarding. Przepotencjalna miejscówka. Jutro splitboard. Przewodnik już w blokach.
Dzień 6
Camper on Board
Owsianka i foka …
Foto #KatarzynaŁucjaM
Ponad 6h tura z 1500 mnpm z „bazy camperowej – Progres” na Istočny Vrh 2445 mnpm – Durmitor.
Powyżej 2200 mnpm wiatr przybrał na sile. 60-70 km/h co finalnie odsunęło nas od akcji szczytowej. Warun dla skialpinistów. Szerszy żleb od góry, umiarkowanie stromy 35° nieco oblodzony, miejscami puszczony. Małe platoau i kolejny, tym razem wąski żleb z bardziej puszczonym śniegiem o nastromieniu około 45°.
Tura i zjazd emocjonujące. Warunki śniegowe jednak pozastawiające niedosyt. Teren mistrz. Czekany, raki, splitboard i ….. przygoda.
Dzień 7
Camper on Board
Na pokładzie naszych pojazdów dzieją się kosmiczne rzeczy. Kolejna miejscówka, którą rozjechaliśmy.
#Kolasin1450 nikt nawet nie myśli o zjechaniu z trasy w las.
Wszystko dla nas. Pomimo sporego wiatru w ostatnie dni i braku opadu, cały dzień w nietkniętym. Pilow Lines, strome lasy, dropy i dobre 30 cm miękkiego śniegu. Wszystko dostępne z wyciągów.
Dzień jeden z niewielu. Mistrz. Teraz już w drodze po nowe i mam nadzieję znowu nietknjęte. 7:00 splitboard tour.
Przygoda trwa, Progres Gipsy Life.
Dzień 8
Camper on Board
Góry Przeklęte tłumacząc na polski.
O 7:00 podjechały dwa samochody terenowe, zamówione jeszcze przez Asię z Polski.
Kamperami nie mielibyśmy szans dotrzeć w miejsce rozpoczęcia splitowania. Najpiękniejsza dolina w Czarnogórze. Cel, szczyt 2450 mnpm. Zdobyty. Cała akcja zajęła prawie 7h nie licząc czasu 4×4.
Błękit, miękki śnieg, a wiatr nieznaczny pojawił się dopiero na pół godziny przed szczytem. Fasady nam zjarało na brąz/bordo. Kilka newralgicznych momentów na podejściu. Zjazd przyjemny jednak lekki śnieg nieco przyjął słońca i puścił. Były dziurawe nawisy i zaginione narty. Uśmiech, radość i zmęczenie. Chwile zawahania i euforia. Piękna tura i prędkość w dół.
Dzień 9
CAMPER ON BOARD
Lecimy do #Serbia
Wczorajsza akcja szczytowa.
Na wysokości około 2400 mnpm, czyli .. już witał się z gąską, nasz przewodnik traci obie narty.
Jeden ruch i .. wypiął by wrócić do najtrudniejszego momentu podejścia, poszedł z buta, tam wszyscy tak szliśmy. Przewiany śnieg, zastugi i twardo. Był eksponowany w obie strony uskok. Wszyscy spokojnie i bezpiecznie przeszliśmy. Przewodnik wrócił do miejsca, gdzie czekały na niego narty. Podczas wpinania, w bardzo wąskim miejscu na grani przed szczytem coś nie stykło i obie jak z katapulty oddały się beztrosce prędkości wprost w otchłań żlebu Gór Przeklętych.
..i dupa.
Stromo i depozyt śniegu.
Skracając historię, ponda 1,5h myślenia, planowania i akcji ratunkowej, zakończonej bezpiecznie dla wszystkich i sukcesem odzyskania obu nart. Później jeszcze pomysł na zjazd. Nawisy, dziury pod nimi, stromy drop in … ale to następnym razem.
Droga trwa.
Dzień 10
Camper on Board
Mgliście i resortowo, ugruntowało nas w naszych działaniach poza infrastukturą.
Freeride, one and only …
Darek „Anioł” Engel
Dzień 11
Dzień 11
Camper on Board
Projekt dociera do finalnego odliczania i przejdzie do historii już niebawem.
Głowy pełne pytań. Dusza lekka. Więcej świadomości. Nieco życiowej mądrości. Sporo freeride’u, okraszonego nieoczywistością miejsc. Splitboard z Ludźmi, którzy poświęcili czas, wybrali rozłąkę, zrezygniwali …. by poczuć nowe, nieznane, trudne, niebezpiczne, euforyczne.
Być w Górach, być częścią takiego zespołu to zaszczyt i szczęście. Wspólne decyzje, rozwiązania; wspólne zmęczenie. Nieprzeciętne pomysły. Camper on Board w zamyśle to wolność, mobilność, zmienność, radość. Dokładnie jak w Górach. Freeride to zjawisko, obejmujące znacznie większe obszary naszego życia. Jest dla nas pasją. Jest dla nas zapachem porannej kawy. Jest dla nas zmęczeniem, niejednokrotnie rozczarowaniem, dumą, dziecięcą kwintesencją szczęścia, która nadal trwa. Bo trzsba fijakrować ….
Dziękujemy – Kasia, Asia, Krzychu, Szymon, Wiktor, Bart, Anioł, Kemal, Vanja, Adnan, Sarajevo ASG Team, Maniek, Michał Gabruk, Rescue Bjeleśnica Boyz, Goran, Plave Miszka and many more Good People on the way of last 5000 km – Balkans.
Bośnia i Hercegowina
Montenegro mountainguides
Serbia
Kosovo