Dzień 4
Wiatr 7 bofortów w porywach. Niebo mocno zaciągnięte. Tak ciemno nie bylo nawet nocą choć to akurat złe porównanie.
Rozmawiamy i jemy mieszając te czynności z ciągłym sprawdzaniem wiatru i warunków lodowych w zatokach i fjordach. Czlowiek rozmyśla i ciężko oswoić się z tym co przed oczami. Patrzysz na to co otacza i surrealizm przygniata realność . Wiesz, że świat który znasz jest inny, przeciez nie chodzisz na co dzień po zamarzniętych zatokach, po morzu. Rzadko śnieg jest słony. Pęka, może strzeli jednak coś pcha by dalej, by zobaczyć, przekonać się samemu, nie usłyszeć od kogoś.
Wchodzisz do knajpy i pytasz gdzie zostawić broń, odbierasz po wypiciu kawy.
Czekamy przy plecakach, beczka ratunkowa spakowana,cierpliwość …. cóż to trudny obszar rozmów.
Darek Aniol Engel